wtorek, 13 kwietnia 2021

Polsko - czeskie Izery (9)

 No i już widać Rozdroże Pod Działem Izerskim. 


I żeby nie było nudno, to tu nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Zamiast schodzić do Jakuszyc, skręciłam .... na Harrachov. ;) 


Fajnie się szło, ta godzinka minęła nie wiem kiedy. droga prosta i równa, nóżka za nóżką i dotarłam do Harrachov Mytiny. 


A potem do granicy. Dziwna kolejność.... ;p 


Tak naprawdę to było obok siebie. ;) 


Ponieważ do pociągu była chwila, to trochę poczytałam. 


Bardzo to zręcznie zrobili. 


Jeszcze kawałek uroczej ścieżki, a potem docieramy do mostu, na którym zwyczaj z Werony się też objawił. Kłódki. ;) 


Zanim pociąg nadjechał zrobiłam jeszcze zdjęcie jak podlewają pole golfowe. Naśnieżarką. ;) 

Koniec wyprawy! 


14 komentarzy:

  1. Ta część Izerow trochę znam. Pięknie tam.

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię czeskie szlaki:D są czyściutkie i takie niezbadane;D

    OdpowiedzUsuń
  3. O! to kawał drogi przeszłaś
    ten strumyczek taki znajomy:)
    a pole golfowe zawsze kojarzyło mi się z lądowiskiem dla helikopterów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myslałam, że to stok narciarski, dopóki nie zobaczyłam jak grają pewnego razu :D :D :D

      Usuń
  4. coś cudownego :D Lubie takie szlaki :D Trzeba się w końcu wybrać :D Inspirująco :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale... czy na szlaku może być nudno? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne... takie wyprawy najlepiej by się nie kończyły

    OdpowiedzUsuń
  7. Miejsca naprawde mega fascynujace. Az milo poogladac :) Tesknie za wycieczkami.

    OdpowiedzUsuń