Na Hali Izerskiej stoi sobie Chatka Górzystów.
Bardzo mi się podoba, jak się tak wyłania zza drzew, jak się zbliżam.
Już zaraz skręcam w jej stronę, o tam - przy brzózce jest ścieżka w lewo.
W Chatce zazwyczaj jest sporo ludzi, dopiero pod wieczór jest luźniej.
Wykryłam na łące taki oto kamień z tablicą.
Pora na tradycyjnego naleśnika biszkoptowego z serem i jagodami. Coś wspaniałego. :)
No i trzeba wracać, przez torfowiska i wrzosowiska idę w kierunku Stacji Turystycznej Orle.
ten naleśnik jaki obfity:D omom:D dał na pewno dużo sił :D
OdpowiedzUsuńJeden wystarczy i jestes pełna. :)
Usuńja bym pół chyba tylko zjadła:)
UsuńOj nie, łakomstwo by zwyciężyło. To jest naprawdę pyszne. :)
Usuńw tych naleśnikach coś jest, nie wiem co ale są jedyne w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńi ta łączka, i mostek, i rzeczka i widoczki, one są jak marzenia podane do stołu :)
Zgadzam się. W to lato jadłam nalesnika prosto na łące, bo wszystkie miejsca były zajęte. Naleśnik z widokiem. Super. :)
Usuńoj taki posiłek po wędrówce to dopiero niebo w gębie. W górach to pamiętam dopisywał apetyt
OdpowiedzUsuńTu akurat na rozpoczęcie powrotnej drogi do domu. Na dodanie energii. :)
UsuńWidok takich chatek na szlaku zawsze mnie cieszy :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza ja komuś się chce pić. Albo siku. ;)
UsuńUwielbiam takie chatki .... a najbardziej to to, ze w środku z reguły można zjeść jakąś pyszną słodkość :-))
OdpowiedzUsuńZazwyczaj jest cos dobrego :)
UsuńSzczerze mówiąc nie wiedziałam, że Izer są takie rozległe i piękne. Serdeczne pozdrowienia
OdpowiedzUsuńSą całkiem spore. :)
UsuńNaleśniki z pieczarkami i serem też są tam pyszne!
OdpowiedzUsuńZawsze sobie obiecuję, że wezmę nalesnik na słono i zawsze sie kończy na słodkim. ;)
UsuńPrzyjemna podróż w stronę Chatki :) a naleśnik wygląda naprawdę smakowicie <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle musiało smakować
OdpowiedzUsuńJak niebo. :)
UsuńMniammmmm
Usuń:)
UsuńChyba już najwyższy czas, by Makłowicz zajrzał do Chatki i pocmokał trochę nad legendarnymi naleśnikami:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem za! :)
Usuń