środa, 13 stycznia 2021

Idziemy na Welke Kolo (2)

 Weszłam na skałki przy Śnieżnych Kotłach. Taki z nich widok.


Jak jestem na Kotłach, to po prostu musze zajrzeć. 


Zostawiam przekaźnik za sobą i idę na Szyszak. 


Tu trzeba zejść ze szlaku. Zginąć się nie da, jest ścieżka. Ale w zasadzie jest na nią zakaz wstępu. To co teraz widzicie to moje drugie wejście na Szyszak i więcej już nie planuję, chyba że zniosą zakaz i uruchomią znów przejście przez Szyszak górą na druga stronę. 


Oto ścieżka. Staram się niczego oprócz piasku nie podeptać. 


Tutaj ścieżka skręca w lewo, w kierunku szczytu. 


Przekaźnik mamy po lewej ręce. 


A potem na sam szczyt prowadzi taka kamienna droga. 

Tutaj idę jeszcze wolniej i ostrożniej, żeby możliwie nie nadepnąć na żaden porost na kamieniach. Nie jest długa ta droga jak widzicie. Zaraz będziemy na szczycie. 


12 komentarzy:

  1. Ta kamienna ścieżka wygląda uroczo - choć i pewnie dość niebezpieczna i łatwo o upadek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, w zasadzie nie. Tylko tak groźnie wygląda. Dużo bardziej niebezpieczna jest ta, gdzie prowadzi szlak, naprawdę nie pojmuję tej decyzji.

      Usuń
    2. Też nie rozumiem.... Szlak z boku raczej nie dla mnie :( a chętnie bym poszła żeby wrócić przez Rozdroże pod Wielkim Szyszakiem i Śnieżne Stawki

      Usuń
  2. ja tam schodziłam tylko na dół, to jeżeli postawili zakaz to ja raczej uszanuję,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam w zasadzie od zawsze jest zakaz, ale jak idziesz w przeciwną stronę to faktycznie mijasz go nie zauważając, bo skupiasz się na drodze do przodu, a ta sie trochę chowa za plecami. Ja już też tam więcej nie wchodze. Tak postanowiłam.

      Usuń
  3. Przepięknie uchwyciłaś naturę na tych zdjęciach :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. tuptać tuptać takimi ścieżynkami ach...

    OdpowiedzUsuń
  5. Śnieżne kotły zawsze robią wrażenie...

    OdpowiedzUsuń