Uwaga!
Wsiadamy na wyciąg!
W dole Szklarska Poręba.
Po prawo Jelenia Góra.
Po lewo Izery.
Czarna trasa narciarska.
Pod górę już nikt nie jedzie...
Widok na Śnieżne Kotły w oddali, a bliżej nieco maleńki zielony dach schroniska Pod Łabskim Szczytem.
tak, pamiętam, ten odcinek pod samym szczytem wyciągu jest strasznie stromy i zbyt mocno działa na moją wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńW dół dla osób o wrażliwym smaku wysokości to może być traumatyczne. ;)
UsuńChyba nie odważyłabym się wsiąść na wyciąg, mam lekki lęk wysokości - spanikowałabym
OdpowiedzUsuńJakbyś miała kiedyś próbować, to pod górę, nie w dół. W górę jest lepiej.
UsuńJechałam kiedyś takim wyciągiem, oj było to dla mnie przeżycie....
OdpowiedzUsuńWiele osób tak reaguje.
UsuńI like such lift and view from there, must be amazing.
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
That's good, you don't have the fear of hights. :)
Usuńwyciągiem jechałam dwa razy:D zdecydowanie wolę tuptać;p
OdpowiedzUsuńAle trzeba spróbować, prawda? ;)
UsuńNo dobra. Ja się przyznam. Okropnie boję się takich kolejek. Że się zatrzyma w połowie i co?! Więc za każdym razem gdy jadę takim ustrojstwem śmieję się do rozpuku. Ot, taka reakcja na stres;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Jak się zatrzyma to postoi i potem ruszy. ;)
UsuńJechałam, naprawdę pięknie tam jest. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo prawie jak latanie.
OdpowiedzUsuńPrawie. ;)
UsuńOstatnio rok temu na Palenice wyjeżdżaĺam. Też były fajne widoki. Tu są jeszcze lepsze.
OdpowiedzUsuńJa na Palenicę dwa i pół roku temu. :)
UsuńJak kiedyś najdzie mnie ochota, to może zejdę sobie ze Szrenicy tą przecinką pod wyciągiem. Oczywiście jak już przestanie kursować, ażeby jakiś nadgorliwiec nie doniósł na mnie straży. :)
OdpowiedzUsuńTo będzie wyzwanie! :)
Usuń