Przekaźnik coraz dalej.
A nasza ścieżka wije się w dół.
Widać wyraźnie, że zaczynamy zakręcać.
Na tym zejściu jest stromo, więc zakrętów nie brakuje, schodzi się zygzakiem. Pamiętam jak kiedyś tędy wchodziłam. Popatrzyłam w pewnym momencie w górę i zobaczyłam wysoko nad głowa ludzi jak mrówki wędrujących zygzakiem pod górę. PRAWIE się wycofałam. ;p
I już wchodzimy w las.
Przekaźnik zza choinek.
Tu trzeba uważać. Na Stawki prowadzi zielony szlak, wydaje się trochę jakby trzeba było się wrócić. Nie raz siedząc tam i odpoczywając widziałam ludzi, którzy wracali się, bo skręcili z rozpędu w czerwony. W końcu kto by podejrzewał, że w dół trzeba iść w górę. ;)
Ścieżynka jest bardzo urocza.
Na drogowskazie pisze, że 15 minut. Mnie to zajmuje około 20. Albo więcej jak zacznę zdjęcia robić. ;)
pod górę ta trasą, to ja bym nie dała rady :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem do tej pory, jak mi sie to udało. ;p Pamiętam, że na górze przy Obniżeniu pod Śmielcem ludzie byli w czapkach i kurtkach, a ja w krótkim rękawie i parowało ze mnie. ;p
UsuńKocham tutaj wracać po dawkę tych cudownych widoków!
OdpowiedzUsuńJak ja tęsknię za górskimi wędrówkami!
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńAleż mi robisz przyjemność tymi spacerami :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
Usuńaaa zielono mi... i słonecznie:)
OdpowiedzUsuńŚniegu na Szrenicy tak z pół metra. Kwadratowego. ;)
UsuńKocham wędrować!!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle bym sobie tak pochodziła :) Już czuje takie wędrówki w lecie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak człowiek już wpadnie w zdjęciowy szał, to wartości z drogowskazu najlepiej od razu mnożyć przez 2. :)
OdpowiedzUsuńHahahaha :)
UsuńPięknie tam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzasem się człowiek zagada zagapi skręci w inną drogę a potem musi zawrócić żeby wrócić na właściwy szlak.
OdpowiedzUsuń