Posiedzimy jeszcze chwilę nad stawem.
W tym nie radzę moczyc nóżek, chyba że ktoś wierzy w skuteczność pijawek na wszelkie dolegliwości. ;)
Widzicie je?
Ale poza tymi drobnymi czarnymi plamkami - jest pięknie.
Poza tym - pijawka też lubi czystą wodę. ;)
A za plecami stromizna.
Trzeba się powoli zbierać z tego uroczego miejsca.
Przy wyjściu leży wielki głaz, który nazwałam Diabelskim Siedzeniem. Ładny z niego widok.
A nazwałam go tak, bo nie umiem na niego wleźć. ;p
Zawsze się tylko przytulam do boku, żeby zdjęcie zrobić. ;p
No to papa stawy, ruszamy w dół.
przy tym głazie ja też się zatrzymałam i opierałam się na nim, żeby: popatrzeć na góry, popić wody, zawiązać sznurówki, porobić zdjęcia :) nie wiedziałam że jest Diabelski, gdybym wiedziała, to bym się podroczyła,
OdpowiedzUsuńbo z kim jak nie z diabłem? :P:)
Tak stwierdziłam, że skoro jest Czarcia Ambona to to może być Diabelski Kamień. ;)
UsuńZawsze możesz tam wrócić w tym własnie celu. ;p
e tam diabeł ciągle siedzi na moich plecach :P;)))
UsuńAnielskiego 20-stego Wszystkim zagladajacym do tego karkonowskiego stawku, życzę - zdecydowanie z kijankami bo pijawki pewnie wyschły w tym pierwszym, 19-stego roku
:)
Dzięki. :)
UsuńAle ubaw z tymi pijawko-kijankami. :D
Beautiful pond!! if there are leaches i won't go, otherwise i would go and swim :)
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
Even if the water is truly icy? ;)
UsuńI would love to try..heheheh.
UsuńThank you for your feedback on my post.
New post on My Blog | Instagram | Bloglovin
Welcome. :)
UsuńWidoki super. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOch tak! Z chęcią posiedzę :)
OdpowiedzUsuńKochana moja! Nie widzę nowego tekstu u Ciebie, więc komentuję ten. Koniecznie musiałam złożyć Ci życzenia noworoczne! Pięknej, wystrzałowej zabawy i cudownego wejścia w 2020 :) uściski
UsuńDzięki! Mam dziś opóźnienie, ale zaraz sie zajmę nowym tekstem. :)
Usuńojeju kocham takie stawiki:D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjakie plany na sylwestra?:)
UsuńPilnuję kotów mojego przyjaciela. :)))
UsuńMuszą tak strzelac za tym oknem? Spadnę z krzesła za któryms razem... :/
Wszystko fajnie, ale chyba pomyliłaś pijawki z kijankami. ;)
OdpowiedzUsuńZresztą pijawki (i nie tylko one) nie mają prawa przeżyć w zbiorniku, który co roku zamarza aż do dna. Za to kijanki wkrótce przestają nimi być i...wiadomo. :)
Nie będę się upierać, chętnie przyjmę, że to kijanki. Chociaż: 1) Jakieś małe głowy mają, 2) W życiu nie widziałam i nie słysząłam żaby nad stawami. 3) Słyszłam kilka osób twierdzących, że to pijawki.
UsuńNastępnym razem porównam ze zdjęciami w encyklopedii na żywo i z bliska. :D
Przynajmniej kilkakrotnie w życiu wychodziłem z rzeki/jeziora z pijawką u nogi. Wierz mi...to nie one. Zresztą te stworzenia nie cierpią wszelkich przejrzystych wód. To dla nich masakra! :)
UsuńWierzę Ci. :)
UsuńMoże dlatego tak łatwo się dałam przekonac ludziom, że to pijawki, bo one bardzo chętnie podpływają jak się człowiek pojawi na brzegu. Jakby już szczerzyły kły, żeby sie wbic. ;p;p;p
Ciekawe, czy pijawki tam są :D Jak zwykle przychodę tu zachwycić się tymi urokliwymi miejscami!
OdpowiedzUsuńZachwycaj się, to nic nie kosztuje. :)
UsuńGóry, natura, krystalicznie czysta woda.... bajka <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzpiękne widoki Karkonoszy.
OdpowiedzUsuńMój młodszy syn był parę dni temu w Karkonoszach. Zajrzyj proszę do mnie bo tam są 4 zdjęcia jakie zrobił...
:-)
Lecę. :)
Usuń