piątek, 27 grudnia 2019

Śnieżne Stawy (7)

Idziemy na trzeci staw!


Widok znad kosodrzewiny.


A teraz poziomo. ;)


Słońce wychodzi.


Skały Śnieżnych Kotłów zza kosówki.


Ostatni kawałek ścieżki.


I już nad trzecim stawem.


Zasiadam na kamieniu.


Przy tym stawie jest mniej miejsca do posiedzenia, ale mnie się udało. :)

16 komentarzy:

  1. Piękne miejsca. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. ach ta woda czysta, przejrzysta...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet na zdjęciach ta przyroda wycisza i uspokaja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz to dopiero mi narobiłaś smaka. Bosko tam jest. Powiem koleżance żeby mnie tam zabrała. Ona jest ze Wschowy, więc nie ma tak daleko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny krajobraz :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. pierwszego nie widziałam,
    trzeci zaszedł cieniem,
    kamole nie chciały się skończyć,
    nie wiem czy będę chciała powtórzyć tą drogę,
    może znajdę bardziej przyjazną drogę
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem. Też mam zawsze wrażenie, że te kamienie z całego wszechświata tam zgromadzili. Mój sposób na to jest taki, że idę tam już po dłuższym pobycie w górach, kiedy jestem zaprawiona w bojach. Tak od razu po przyjeździe to tylko usiąść i płakać na tych kamieniach. ;p
      Za dużego wyboru nie masz, albo idziesz od schroniska Pod Łabskim Szczytem, albo od Kotłów. Czyli albo w górę, albo w dół. Ale Kamienie są nie do uniknięcia jako że są dokładnie pomiędzy stawami. No chyba że jedna wyprawa do jednego stawu, a druga do drugiego.

      Usuń
    2. tak, to zauważyłam, a że nie lubię wracać tą samą drogą, to musiałoby mnie przycisnąć, albo nie było innej drogi :P:)
      jest jeszcze trzecie wyjście- zrezygnować ze stawów.

      Usuń
    3. I czwarte : przebrodzić przez stawy. ;p;p;p

      Usuń