poniedziałek, 9 grudnia 2019

Kotel (13)

Kończymy dziś wyprawę na Kotel.


Plama słońca w dolinie.


Ciężko się rozstać z takimi widokami.


Każde spojrzenie jest inne, więc robię kolejne zdjęcia.


To jeszcze samo wnętrze Doliny Łaby.


I ostatni raz urwisko.


I pora wędrować do domu, bo droga daleka.


Fotogeniczne choinki. :)


Twarożnik w cieniu, Szrenica w słońcu.


Następnym razem wsiadamy na wyciąg w dół, więc naszykujcie się psychicznie ci z lękiem wysokości. ;)

21 komentarzy:

  1. Wszystkie wyprawy to środek lata. Tam musi być pięknie i jesienią. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety z jesieni nie mam więcej zdjęć, ani z wiosny, z zimy jeszcze kilka mi zostało. Od kilku lat jeżdżę tylko latem. Ale w tym roku bardzo mnie zima korci, może się zdecyduję. :)

      Usuń
  2. Chyba kiedyś byłam na Szrenicy, coś kojarzę jak przez mgłę, ale to daaawno temu było.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każde spojrzenie jest inne coś w tym jest. Czasem jedzie się w te same miejsca, a za każdym razem jest trochę inaczej. Góry zawsze zachwycają. Wspaniałe zdjęcia :) Czekam na następne, lęku wysokości nie mam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dlatego co roku robię zdjęcia w tych samych miejscach. Bo i tak jest inaczej. ;)

      Usuń
  4. i ostatni raz urwisko - WYMIATA

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciezko się pożegnać z Kotelem. Piękne strony godne polecenia na wycieczki.

    OdpowiedzUsuń
  6. To urwisko przepiękne. Jak w Alpach. No, tu się oddycha...

    OdpowiedzUsuń
  7. Klasa. Wracałaś przez źródła Łaby czy Vosecką Boudę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracam raczej zawsze przez źródła. Bo robię tam postój na ławeczkach. ;)

      Usuń