czwartek, 14 listopada 2019

Kotel (1)

Nie wiem, czy pamiętacie, ale moja pierwsza wyprawa na Kotel zakończyła się tym, że WIEDZIAŁAM, że tu musi być pięknie, ale nic nie WIDZIAŁAM z powodu gęstej mgły i niskiego pułapu chmur. Pora na powtórkę z rozrywki, ale przy bardziej "widokowej" pogodzie.


Od Voseckiej Boudy ruszam zielnym szlakiem.


Widoczność bardzo dobra.


Widać Certovą Horę w Harrachovie - trasy narciarskie ułożone w literę V do góry nogami.


Choinki i zielone wzgórza. Nad Mumlavą. ;)


Strumyczek.


Zbliżam się do Labskiej Louki.


Labska Louka - widok na Łabski Szczyt, czyli Violik.


Labska Louka - widok na przekaźnik TV nad Śnieżnymi Kotłami.

14 komentarzy:

  1. Chyba muszę się kiedyś przyłączyć do tych Twoich wędrówek

    OdpowiedzUsuń
  2. No no jeszcze mnie tam nie było. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. Jak widać po prawo, Kotel zajmuje zaszczytne piąte miejsce w moim Top Ten. :)

      Usuń
  3. Och! Gdzie to słońce?! Gdzie te dni?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepięknie! Mogłam patrzeć na te zdjęcia godzinami! :)

    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Mgĺa opadĺa i widać wszystko ekstra.

    OdpowiedzUsuń