czwartek, 22 sierpnia 2019

Ułatwienie pod górkę


Wiem, niektórzy z Was są zdecydowanymi przeciwnikami wyciągu.


Ale ja jestem szczęśliwa, że coś takiego jeździ, bo dzięki niemu mogę odbywać swoje wyprawy.


A i sama jazda jest przyjemna.


Zawsze korzystam z tego, że siedzę i sobie oddycham głęboko. (i czasem wrzeszczę na ludzi, którzy palą papierosy na wyciągu!!!!)


No i jak widać robię dziesiątki zdjęć. ;)


Pięknie się góry prezentują jak już się wyjedzie nad linię lasu.


A tu z promieniem słońca.


Taka zapowiedź super dnia. :)

21 komentarzy:

  1. no tak ale kabinka, to nie jest cud techniki, a retro, to nie współczesny model życia,
    to ja nie wiem, co to jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam jak jechałam wyciągiem - to było przeżycie z jednej strony piękne widoki z drugiej lęk wysokości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jechałas, znaczy nie jest ten lęk bardzo paraliżujący. :)

      Usuń
  3. Jazda wyciągiem daje trochę adrenaliny, ale pomaga zdobywać góry. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja znów pomarudzę: nie cierpię wyciągów! :/



    Ale...sam niekiedy doceniam ich rolę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak to ja też lubię zwiedzać góry!
    Żeby jeszcze na to moje czwarte piętro ktoś pociągnął wyciąg...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba było na piątym zamieszkać, miałbyś windę. ;)

      Usuń
  6. Co do palenia na wyciągu to chamstwo bo zabierają ludziom radość oddychania górskim powietrzem

    OdpowiedzUsuń
  7. ja na wyciągu jechałam tylko dwa razy. o wiele bardziej wolę chodzić:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie byłam w kabinie, a krzesełka są fajne i wszystko z nich widać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Serio ludzie palą na wyciągu? Masakra!

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja tak nie lubię wyciągów. Kiedyś sobie palca przygniotłam jak opuszczalam na dół to zabezpieczenie ze do dziś pamiętam jak bolało. Uraz pozostał. Jechałam na Palenice wtedy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie kiedys przygniotłam, kiedyś prawie wyłamałam bo usiadłam na nim, a siniaki na łydkach nabijam sobie co roku. Straty musza być. ;p

      Usuń