środa, 28 sierpnia 2019

Krótki wypad do sąsiadów

Taki zachęcający drogowskaz stoi przy czerwonym szlaku na Śnieżne Kotły.


Wiem z pewnego źródła, że zarówno gulasz, jak i smażony ser są boskie, ale bardzo pikantne. :)


Po konsumpcji można zadbać o umysł i nauczyć się nazw szczytów, które widać z Voseckiej Boudy.


Bardzo lubię te tablice, zawsze długo przy nich stoję i sprawdzam, na co właściwie patrzę. Trochę tych szczytów już zapamiętałam. :)


 Po czeskiej stronie też rosną te pięknotki.


Wracając podziwiamy schronisko na szczycie Szrenicy.

16 komentarzy:

  1. w środku na tablicach namalowali żmije :)
    a ta zewnętrzna nie ma chmur - zapomnieli chyba albo po piwie wzrok się zepsuł,
    kiedyś nawet pomyślałam,że to schronisko jest bardziej przytulne niż Szrenica, ale tam są myśliwi i żmije:)
    i krzesło z dziurą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żmija też człowiek i chce być namalowana. ;p
      Najbardziej przytulna to jest chyba Martinovka. A po naszej stronie Pod Łabskim Szczytem darzę największą sympatią. :)

      Usuń
  2. Moja mama jest fanką smażonego sera:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam Czeskie klimaty i szlaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ten asfalt na ich szlakach jest czasem wkurzający...

      Usuń
  4. wybrałabym się w takie piękne miejsce <3

    OdpowiedzUsuń
  5. No dobra, a w tej boudzie mieli Staropramena, czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam, mniam ale mi smaka narobiłaś tym gulaszem i serem 😉😉😉 Zdjęcia przepiękne. Czesi również mają fajne tereny.

    OdpowiedzUsuń
  7. W Voseckiej byliśmy tak wcześnie, że obsługa wydawała się dopiero co obudzona. ;) I gdzież tu męczyć ich jakimiś zamówieniami? ;)

    OdpowiedzUsuń