Znów była przerwa, musiałam jednak jeszcze odpoczywać, nie miałam siły na blogowanie. Co za paskuda mi się przyplątała. Ale znów jest trochę lepiej, nawet mniej kaszlę i trochę wracają siły.
No to dalszy ciąg marcowego izerskiego śniegu dziś.
W kierunku Jakuszyc marsz!
Niezła paskuda Cię dopadła i chyba jej u Ciebie dobrze bo się z wyprowadzaniem nie śpieszy:)
OdpowiedzUsuńAle może w końcu pozbędziesz się tego nieproszonego gościa i tego życzę:)
A fotki jak zwykle piękne i klimatyczne!
PIękne widoki :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybciutko!