Tego dnia po mojej wyprawie na Wysoki Kamień, którą właśnie skończyłam Wam pokazywać, a był to 15 marca, padało już do końca dnia, a ja tylko coraz to nowe zdjęcia robiłam.
Oraz filmy.
Nasypało sporo.
Następnego dnia rano wyglądało tak.
Nie przeszkodziło mi to ruszyć w góry, wręcz przeciwnie, ale o tym potem. Teraz będzie jakaś letnia wyprawa :)
Lindas fotos. Mi preferida es la primera foto. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńAle buty na zmianę wzięłaś? Bo jakby przemokły...
OdpowiedzUsuńMoi gospodarze tak grzali w kaloryferach, że zdążały wyschnąc przez noc. :)
UsuńTeż lubię robić zdjęcia, są fajną pamątką i miło tak sentymentalnie poprzeglądać
OdpowiedzUsuń:)))
Usuń