Szarości i zielenie.
Wielka chmura osuwa się do Kotłów.
Duch Gór gotuje w Kotłach zupę. ;)
Stawiam na grzybową. ;)
Skały w chmurach.
Jedna góra skopała kołderkę, a druga nakryta po uszy. ;)
Nadciąga Apokalipsa... ;)
Lubię jak pogoda się tak zmienia. W ciągu kilku godzin można zrobić takie różnorodne zdjęcia. Ale rozkoszować się tym można tylko wtedy, jak się jest dobrze przygotowanym! Buty, coś ciepłego, peleryna od deszczu! Bez tego się nie ruszam. :)
wyobraziłam sobie co się dzieje na górze, oj! to zejście po kamieniach?- chyba bym zawróciła, tylko gdzie tam wracać?
OdpowiedzUsuńTo jednak, ogromne szczęście trafić na słoneczną pogodę w górach.
Wiesz co? Nie jest aż tak źle. Choć jest źle. ;) Znaczy tak - jak się nie wie, co tam jest - to można iść bezstresowo. ;) Ale jak się wie, że tam jest przepaść, to nogi się trochę trzęsą. ;) Ale faktycznie - wracać to tam nie ma za bardzo jak i po co, więc się idzie. Za trzecim razem już jest całkiem dobrze... ;)
Usuńduch gór w tej mgle na pewno się porusza...
OdpowiedzUsuńNa pewno. To taka jego osłonka. ;)
Usuńtak żeby go nikt nie poznał:)
UsuńLepszy kamuflaż jak u Mikołaja. ;p
UsuńTak DUCH GÓR na pewno lubi taką pogodę. Jak jest dużo mgły albo nisko chmury i wiatr. Ja w górach raczej takiej pogody nie lubię. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich. Krystyna
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bezpieczniejsza jest słoneczna pogoda, no i jak ktos jest pierwszy raz ( i być może jedyny) to rozumiem frustrację mgłą. Ale dla mnie jest piękna. Cieszę się zawsze jak nagi w pokrzywach jak na taką mgłę w Kotłach trafię. :)
UsuńŚwietne porównanie. Serdeczne pozdrowienia.
UsuńFantastyczne porównanie. Serdeczne pozdrowienia
UsuńZ tym nagim w pokrzywach? :) Przyswoiłam od bardzo dobrego kolegi. :)
UsuńStraszne!... Dobrze, że żyję na nizinach.
OdpowiedzUsuńNa nizinach też są mgły. ;p
UsuńOooo tak...jakkolwiek by to nie zabrzmiało, zrobiłaś mi bardzo dobrze tymi dwiema ostatnimi galeriami ;)
OdpowiedzUsuńNa tej ścieżce doświadczyłem już skrajnie różnej pogody (no może oprócz burzy i zamieci śnieżnej) i szczerze mówiąc wiem już, że ZAWSZE można tam poczuć coś niesamowitego, a niekiedy jakże trudno wyrażalnego...
To jest swoista magia. Kto tam był, na pewno zna to z autopsji.
Cieszę się, że Ci zrobiłam dobrze. ;p :)))))
UsuńZamieci też nie doświadczyłam, ale burzę już tak! Z gradem! :)
No jeśli jeszcze z gradem to...musiało być grubo ;)
UsuńWiesz jak to boli jak się dostanie w ucho kulką gradu wielkości małego paznokcia? ;p;p;p
Usuńco za dramatyczny spektakl 0_0
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
Usuń