wtorek, 23 października 2018

Weekend (4)

Pora obiadowa. Późno obiadowa. Zmierzam do schroniska Pod Łabskim Szczytem.


Podziwiam widoki.
Ale niepokoi mnie ciżba ludzka zmierzająca w tę samą stronę. ;)


Nie wspominam dobrze czasów PRLu więc zdjęcia kolejki nie będzie. Ale uwierzcie mi, że miała formę wiru o kilku epicentrach i długość siódmej kolejnej środy podczas ciszy morskiej. Zamiast tego zafunduję Wam widok sprzed schroniska. :)


Trochę poczekałam, ale stwierdziłam, że może z głodu nie umrę i po krótki odpoczynku zaczęłam schodzić w dół Starą Drogą, czyli żółtym szlakiem.


Borówczane Skały prezentowały się pięknie. :)


"Pójdę tam kiedyś, pójdę" - obiecywałam sobie.
I pójdę, zobaczycie. ;)

14 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że zobaczymy:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. możesz dać znać, to pójdę z Tobą
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj pięknie tam, zawłaszcza jesienią. Niestety raczej nieprędko się w Sudety wybiorę. Ostatni raz byłem w Szkalrskiej Porębie na dwutygodniowymm urlopie w 2009 roku. Było naprawdę super, ale cóż teraz mam inne sprawy na głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, dwa tygodnie to już całkiem przyzwoita ilość dni. Można naprawdę fajnie połazić. Mam nadzieję, że te sprawy Ci szybko zejdą z głowy i jednak ruszysz w góry. :)

      Usuń
    2. Wiem, że nieprędko i że przyszły rok będę miał zajęty, tak jak poprzedni. Dlatego w tym "ładuję akumulatory". Jak ? Pokazałem w filmikach na Youtube. Nie wyjeżdżam co prawda daleko, za to fajnie zwiedzam i eksploruję bliższe i dalsze Mazowsze

      Usuń
  4. Borówczane są super. Byłem raz, na dziko, dość dawno temu. Ale ciii...bo to ponoć nielegalne ;)

    OdpowiedzUsuń