To był wrzesień.
Tego dnia Karkonosz najwyraźniej postanowił przyrządzić sobie na obiad jakąś rozgrzewającą zupę. A gdzie najlepiej gotować? Oczywiście w Kotłach! :)
Zaparował wszystko!
Ludzie stali przy barierkach i usiłowali zobaczyć COKOLWIEK w środku.
Najlepsza widoczność tego dnia:
Ludzie zaczęli bić brawo. ;)
A Karkonosz się chyba zawstydził, bo natychmiast zasłał wszystko znów parą.
Ciekawe czy zupka wyszła dobra. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz