Kolejne ujęcia cudownej Mumlavy, zapraszam do wodnego relaksu.
Bajka :)
Dziś filmowo!
Oczywiście to Mumlava będzie, bo ciąg dalszy spaceru.
Zapraszam do kąpieli. :D
A teraz Mumlava rozdzielona na pasma.
Mumlava spokojna...
I na koniec Mumlava groźna.
Mogłabym patrzeć i patrzeć. :)
Dziś kolejna seria zdjęć Mumlavy z niebieskiego szlaku wiodącego wzdłuż.
Tyle razu już tędy szłam i nigdy mi się nie nudzi. Na dodatek nie mogę się powstrzymać od robienia zdjęć. ;)
Mumlava i jej dopływy. Co tu dużo mówić, patrzeć trzeba :)
Ile razy tędy idę, tyle razy mnie te rzeczki zachwycają. :)
Zostało jeszcze trochę zdjęć z wyjazdu letniego 2020, postanowiłam pokazać je w jednej serii.
Zaczniemy od ostatniej dłuższej przechadzki - nad Mumlavę.
Zjeżdżam wyciągiem w dół i podziwiam Szklarską Porębę.
Wyprawa powoli dobiega końca.
Po odpoczynku idę dalej do wyciągu.
Ponieważ zamierzam zjeżdżać w dół wyciągiem, a mam niezły czas, zarządzam dłuższy postój przy Twarożniku.
Nóżki w górę!
Tak, wiem, adidaski to nie jest obuwie w góry. Ale zanim mnie przeklniecie, przypominam, że znam tu każdy kamień i akurat na tę trasę wiedziałam, że mogę iść w takich butach - same piaszczyste dróżki po drodze, wjazd i zjazd wyciągiem.