W dzisiejszej porcji zdjęć widoki z kawałka od U Rużenciny Zahradkyw pobliże Kotela.
Z tym drogowskazem łączy się pewna historia. A mianowicie stwierdziłam, że 12km to niedużo, skoczę do Jablonca, a wrócę pociągiem. Dobrze, że zajrzałam na mapę planując tę wyprawę. Bo nie zauważyłam, że to nie ten Jablonec, do którego pociąg dojeżdża. Byłoby grubo, dotarłabym do Jablonca i bym musiała wracać tą sama trasą. 30km jak nic. Nie wiem, czy bym dała radę, nie będąc na to przygotowana psychicznie.
Ale tego dnia, z którego są zdjęcia, po prostu skręciłam w lewo w kierunku Harrachovy Kameny.
Mgła sobie poszła, pięknie widać.
Świetne zdjęcia, te krajobrazy mnie po prostu oczarowują! :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTo tak jak mnie. :)
UsuńBellas fotos. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńBesos para ti :)
UsuńTo drugie zdjęcie jest świetne :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że jest udane :)
UsuńDobrze, że sprawdziłaś miejscowość na mapie. Miałabyś niezłą wyprawę 😉
OdpowiedzUsuńStresującą ;p
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO ciups! Niezła rozbieżność w kilometrówce! Byłaby niespodzianka i to raczej mało sympatyczna.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to jest polana, na której nastąpił zbiorowy zrzut poroży:))
Stare oczy wymagają wzmocnienia:)
Fotki świetnie, widoki niesamowite!
Masz rację, to bardziej wygląda na kolekcję poroży!!! ;p
UsuńJak kwitnąco jak soczyscie i mgliscie
OdpowiedzUsuńObficie :)
UsuńThe photos seem to capture the peacefulness of the landscape, and I can almost feel the mist lifting as you describe the scene. The low clouds and skeleton-like tree adds a mysterious touch to the views. It’s nice how a simple walk can lead to such interesting stories! Thank you for reading my new blog post, and have a nice Friday.
OdpowiedzUsuńhttps://www.melodyjacob.com/2025/03/follow-on-instagram-melodyjacob1.html
You always pay attention to the mood :) It's so nice. :)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńNie zaglądałem tu od dość dawna, bo chociaż już od roku jestem na emeryturze to jakoś ciągle brakuje mi czasu. A to zakupy a to przygotowanie posiłków, a to wizyty u lekarzy itd. Piękne są te widoki z Karkonoszy. Ja w połowie sierpnia byłem na 4 dniowym wypadzie samochodem w Lądku Zdroju, Górach Stołowych, Budziszynie i Szwajcarii Saksońskiej (w Niemczech i Czechach). Miesiąc przed wielką powodzią byłem w Stroniu Śląskim i Starej Morawie (widziałem ową pechową tamę)
Po 14 latach dokończyłem mój 4 częściowy esej o historii FSO i moich przeżyciach w tej fabryce (ostatnia część - dlaczego Daewoo a nie kto inny ) jest jeszcze na moim blogu : https://miniauto43.wordpress.com/2025/03/07/fso-smutny-koniec-historii-cz4-ostatnia/
zapraszam
Zazdroszczę emerytury, jak dobrze pójdzie to ja za kilkanaście miesięcy.
UsuńTo mozna powiedziec, że byłes jednym z ostatnich, którzy widzieli tę tamę w całości...
Bardzo ładne zdjęcia i piękne widoki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
:)))
Usuń