Dziś nadal wąwóz Kamieńczyka w roli głównej.
Nawet siatka zabezpieczająca w śniegu. Lub szronie właściwie chyba.
Schodzimy następny kawałek. Powoli i ostrożnie.
Jestem na dole. Patrzę, gdzie sobie Kamieńczyk płynie. Trochę wody jest, większość lodu.
Czapy śnieżne i płynąca woda.
Me encanta la ultima foto. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńMe encanta la penultima foto. :) Besos.
UsuńI znowu piękne zimowe kadry :)
OdpowiedzUsuńUdały się, prawda? :)
UsuńI love snow!! this is so beautiful!!Enjoy the winter.
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
I love the snow too. :)
Usuńale tam ślisko być musi xd
OdpowiedzUsuńWiesz, myslałam, że będzie gorzej!
Usuńznając mnie bym się wywaliła :D
UsuńJa się bardzo tego bałam, szłam wyjątkowo ostrożnie.
Usuńale strome schody, aż w głowie sie może zakręcić.
OdpowiedzUsuńOj, może! Zdarza się, że ktoś wchodzi przez bramkę i potem rezygnuje z zejścia.
UsuńAle piękne zdjęcia, ale bałabym się schodzić po takich schodach. :)
OdpowiedzUsuńTroche strachu jest!
UsuńSpokojnie ona przyjdzie.... ale jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOh pięknie tam i niebezpiecznie.
OdpowiedzUsuńTrzeba uważać!
Usuń