Przed chwilą skończyliśmy oglądać Kamieńczyk po dużych opadach deszczu, a teraz postanowiłam uraczyć Was widokiem Kamieńczyka i okolic w zimowej odsłonie.
Idę zatem czarnym szlakiem pod górę. Nie ma wielkiego mrozu, więc coś tam płynie, trochę pod lodem, ale płynie.
Ścieżka cała w śniegu i jest trochę mgły.
Zimą wszystko wygląda inaczej, nawet tu, ale tu się chyba nie zgubię, bo to jedna droga. Niemniej trudno mi się zorientować, gdzie jestem, bo charakterystyczne punkty pod śniegiem inaczej wyglądają. Ale po prześwitach między drzewami orientuję się, że już niedaleko do skrzyżowania.
O, tu bardziej płynie. Patrzcie, sopelki.
Takie zimowe wyprawy są super <3
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńMe gustan los paiasajes invernales. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńHabrá más de ellas. :) Besos :)
Usuńbym się ochłodziła w takim śneigu:D
OdpowiedzUsuńPoczekaj do jutra, ma być 32, to sobie wskoczysz do takiej wody z sopelkami. ;)
Usuńciekawie sie patrzy na zimową scenerie, a to już coraz bliżej. Jesień cudna przed nami:)
OdpowiedzUsuńJeszcze ostatnie upały, to zapodaję chłodek ;)
UsuńŁadne okoliczności przyrody. :)
OdpowiedzUsuńW tym rzecz właśnie. Bo jak rozdziały są za długie w dowolnej książce to może męczyć.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Tak, i nie wiadomo kiedy przerwać ;p
UsuńKamieńczyk w zimowej scenerii jest bardzo melancholijny, cudowny klimat❤
OdpowiedzUsuńPoczekaj, to dopiero dół potoku, zobaczysz wodospad jaki będzie :)
UsuńThx for commenting.
OdpowiedzUsuńFantastycznie to wygląda.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń