środa, 27 lipca 2022

Piechowice - Pakoszów w deszczu (9)

 Jestem już w Pakoszowie. 


Leje nadal, Chojnik nadal ledwo się wyłania. 


A oto i płot i brama do Pałacu. 


Ogródek po prawej stronie. 


Centralnie.


Wielki trawnik. Brama na środku. 


Żegnam Pałac w Pakoszowie. 

Do Szklarskiej wróciłam pociągiem. Padało cały czas. Dopiero jak docierałam do domu, to trochę zaczęło przestawać. Taki to dzień deszczowy

11 komentarzy:

  1. Piękny pałac :D Z tym deszczem czasami tak jest, że przejaśnia się, kiedy my dojeżdżamy do domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w środku za bardzo nie można zwiedzać, tyle co pokontemplować podczas jedzenia, albo nocleg sobie tam zamówić, jest też SPA. Musi na siebie zarabiać - i ja to rozumiem, inaczej może całkiem popadłby w ruinę i nawet z zewnątrz by nie było co ogladać.

      Usuń
  2. Bello lugar me enamore del palacio y los paisajes. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  3. Deszcz jest mniej straszny, gdy jest się odpowiednio ubranym. Deszczowe zdjęcia też są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To pierwsze zdjęcie jest magiczne

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsze zdjęcie skojarzyło mi się z tropikalnym lasem;) Fajnie tam!
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bujna deszczowa zieleń - nic dziwnego, że tak sobie skojarzyłaś. :)

      Usuń