Pewnego popołudnia wybrałam się z moją współlokatorką do Rabkolandu.
Pierwszy raz w życiu jechałam na diabelskim młynie. Ona zresztą też. ;)
Oto on już z dołu. :)
Tak się rozochociłyśmy, że potem poszłyśmy jeszcze na łódź Wikingów. Darłyśmy się na całą Rabkę. ;p
W Rabkolandzie jest też Muzeum Orderu Uśmiechu.
Po tych emocjach poszłyśmy napić się wody zdrojowej.
A to ciekawa rzeźba w Parku Zdrojowym.
Ależ tam kolorowo, wow!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRabkoland to jedno z tych miejsc, które mam w planach odwiedzić z juniorem.
OdpowiedzUsuńBędzie zadowolony. Kupujecie wejściówkę i cały dzień może szaleć na wszystkich atrakcjach. :)
UsuńO A myślałam, że wesołych miasteczek już nie ma.
OdpowiedzUsuńBo teraz się nie nazywaja wesołymi miasteczkami, tylko parkami rozrywki. ;p
UsuńOoo poszłabym do takiego Rabkolandu, Diabelski Młyn jest super:)
OdpowiedzUsuńNo. Super był. :)
UsuńOj ja nie wiem czy dałabym radę na takim diabelskim młynie :D
OdpowiedzUsuńTeż miałyśmy obawy. Zwłaszcza, że - uważaj! - obie byłyśmy pierwszy raz. Ja 50 lat, towarzyszka 70. :D :D :D
UsuńZastanawiam się, co może mieć wspólnego smok z oscypkiem. Chyba, że jest to jeden ze smoków-sług Króla Wężów z Tatr.
OdpowiedzUsuńOscypek! A ja nie wiedziałam co to jest!
UsuńJa to jestem jak dziecko. Cieszy mnie wesołe miasteczko 😂
OdpowiedzUsuńNawet Ci się rymuje. :)
UsuńPięknie prezentuje się ten diabelski młyn :D
OdpowiedzUsuńSuper fotorelacja! Pozdrawiam.
:)
Usuńja jeszcze nie wsiadłam na młyn- jeszcze nie nabrałam pewności, że dam radę spojrzeć w dół tam na górze.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz patrzeć do góry i przed siebie. :)
Usuń