poniedziałek, 4 listopada 2019

Na zachód (3)

Dalsza droga na zachód prowadzi drewnianymi kładkami.


Niektóre trochę zarosły... ;)


A tu chyba piorun zadziałał.


Prawie jak ścianka wspinaczkowa, z tymi guzami.


Przy tym strumyku obowiązkowy postój. Moczenie nóżek, leżenie na trawce.


A tam daleko na szczycie schronisko na Szrenicy. Stamtąd zaczęłam trasę.


Dwa schroniska na jednym zdjęciu: Szrenica i Hala Szrenicka.


I oto jesteśmy na szczycie góry, idziemy jej grzbietem.


A co chwilę przystanek, bo jagody w tym miejscu są wspaniałe. :)

22 komentarze:

  1. a ten strumyczek, to na zakręcie?
    a w listopadzie może być jeszcze znośna pogoda na ten szlaczek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strumyczek na zakręcie. :)
      Na ten kawałek pewnie będzie jeszcze znośna. Ale dalej może być już gorzej. Na grzbiecie ślisko, w dołku błoto. Ale możesz próbować, zawsze można się wrócić od Owczych Skał, albo od strumyczka, a ten kawałek jest piękny.

      Usuń
  2. such a greenery everywhere,i am sure a walk on those path must be amazing .
    I didn't know about Saint's festival, it must be emotional moment. it is nice feeling by remembering those moments with those people who are not around us anymore.
    New post on My Blog | Instagram | Bloglovin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. It's very emotional, especially if you lost someone not long ago.

      Usuń
  3. Wszystkie ścieżki w Karkonoszach wymiatają..... Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny klimat, mogłabym żyć i mieszkać w takim miejscu <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Na tych Twoich fotach jest wszystko co kocham!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze jest na co popatrzeć Droga Koleżanko. Wspaniałe miejsca.

    OdpowiedzUsuń