Dalsza droga na zachód prowadzi drewnianymi kładkami.
Niektóre trochę zarosły... ;)
A tu chyba piorun zadziałał.
Prawie jak ścianka wspinaczkowa, z tymi guzami.
Przy tym strumyku obowiązkowy postój. Moczenie nóżek, leżenie na trawce.
A tam daleko na szczycie schronisko na Szrenicy. Stamtąd zaczęłam trasę.
Dwa schroniska na jednym zdjęciu: Szrenica i Hala Szrenicka.
I oto jesteśmy na szczycie góry, idziemy jej grzbietem.
A co chwilę przystanek, bo jagody w tym miejscu są wspaniałe. :)
a ten strumyczek, to na zakręcie?
OdpowiedzUsuńa w listopadzie może być jeszcze znośna pogoda na ten szlaczek?
Strumyczek na zakręcie. :)
UsuńNa ten kawałek pewnie będzie jeszcze znośna. Ale dalej może być już gorzej. Na grzbiecie ślisko, w dołku błoto. Ale możesz próbować, zawsze można się wrócić od Owczych Skał, albo od strumyczka, a ten kawałek jest piękny.
prawda!
Usuń:)
UsuńI widoki także wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńMoc natury jest potężna.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękna soczysta zieleń...
OdpowiedzUsuńI w ilu odcieniach!
Usuńoj tak wygląda;)
Usuń:)
UsuńWspaniałe widoki 😉
OdpowiedzUsuń:)
Usuńsuch a greenery everywhere,i am sure a walk on those path must be amazing .
OdpowiedzUsuńI didn't know about Saint's festival, it must be emotional moment. it is nice feeling by remembering those moments with those people who are not around us anymore.
New post on My Blog | Instagram | Bloglovin
It's very emotional, especially if you lost someone not long ago.
UsuńWszystkie ścieżki w Karkonoszach wymiatają..... Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńPrawda. :)
Usuńcudowny klimat, mogłabym żyć i mieszkać w takim miejscu <3
OdpowiedzUsuńZimą też? ;)
UsuńNa tych Twoich fotach jest wszystko co kocham!
OdpowiedzUsuńBo ja też to kocham. :)
UsuńJak zawsze jest na co popatrzeć Droga Koleżanko. Wspaniałe miejsca.
OdpowiedzUsuń