wtorek, 25 grudnia 2018

Jizerka (6)


Wchodzimy do osady!


Wita nas izerska choinka.
W sam raz na Boże Narodzenie. :)


A tu już widać w zasadzie najważniejszą część osady. Zabudowania wydają się rozsypane na sporym terenie, ale jak się już między nie wejdzie, to wcale tak nie jest.
Teraz już wiem, jak się tam ogarnąć, ale pierwszy raz idąc miałam spory problem, bo wyszło mi, że muszę albo zasuwać przez czyjeś pole, albo czyjeś podwórko. Żadna opcja nie wydawała mi się prawdopodobna, ale w ostatniej chwili zanim ruszyłam przed siebie ryzykując dotarcie na Węgry ;p zauważyłam szlak na budynku. Jednak trzeba iść przez czyjeś podwórko. ;) Między tymi zabudowaniami, które po prawo na zdjęciu.



I w ten sposób trafiamy znów nad Jizerkę.


Tradycyjnie robię zdjęcie z prądem i pod prąd. :)


Po przejściu mostu stwierdziłam, że chyba zbliżam się do farmy. Posiadłości. Dworku. Majątku... ;)


A co to naprawdę jest - następnym razem. :)

16 komentarzy:

  1. Ładna ta Jizerka. Ma pewnie coś z ducha dawnego Gross Iser, na Wielkiej Izerskiej Łące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po której niestety zostały już tylko zarośnięte brzozami fundamenty...

      Usuń
    2. No i budynek pewnego, magicznego dziś schroniska :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Muszę następnym razem sprawdzić, czy się da. ;) Bo wydaje mi się, że tam same restauracje są. ;p

      Usuń
  3. piękna miejscowość cudne zdjęcia, patrząc na nie przez moment jakbym tam była. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę piękne miejsce, chętnie bym się tam wybrał ;)

    OdpowiedzUsuń