sobota, 19 maja 2018

Przed deszczem, po deszczu


Chmury nadciągają nad Szklarską (ulica Jedności Narodowej) znad Śnieżnych Kotłów...


Popadało, umyło, wypuściło słońce...


Z Kamieńczyka aż paruje...

11 komentarzy:

  1. Wodospad Kamieńczyka lubię odwiedzać rano, albo późnym popołudniem, tuż przed zamknięciem, gdy okoliczne szlaki pustoszeją. Jakoś już tak mam, że wolę z nim być...sam na sam, bez świadków. Jak na razie, udawało mi się to bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak robię. :)
      Ale czasem w ciągu dnia też wchodzę. I siedzę tak długo, aż zmarznę na kość. ;)

      Usuń
  2. I ten zapach po deszczu w górach...uwielbiam!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mokry górski las pachnie nieporównywalnie z niczym innym! :)

      Usuń
  3. A to zdjęcie po prawej to przy tym samym wodospadzie?

    OdpowiedzUsuń