Ruszam na spacerek w Izery.
Karkonosze troszkę pod pierzynką z chmur.
Kościół Bożego Ciała.
Godzina się nie zgadza. Chyba stanął. ;p Albo mają nieprzestawiony zegarek. ;p
Weszłam na Sowie Skały i odpoczywam. Patrzcie jak jestem wysoko. :)
Wyglądam znad krawędzi.
Zdjęcia z tego cyklu są z 2021 roku. I wiecie, to był ostatni raz, kiedy dałam radę się wspiąć na Sowie Skały...
How beautiful! Very green and serene!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńChciałabyś wejść jeszcze raz?
OdpowiedzUsuńChciałam nie ram. Podchodziłam, przymierzałam się i stwierdzałam, że już nie dam rady...
UsuńMe gusta el búho. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńYour photos from the Jizera Mountains are lovely. It's always nice to see those quieter corners, especially the Owl Rocks. That's quite a climb, and the view looks worth it. It's funny how time seems to stop in some places, like that church clock.
OdpowiedzUsuńIt's a pity that you can no loger see the mountains and the sity and so on but the trees got bigger.
UsuńAle ławka - jeszcze takiej nie widziałem 😊
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńŁaweczka to jest świetna 😁 całe to miejsce jest bardzo urokliwe, tak jak wszystkie te inspirujące kawałki świata ❤️ piękny wpis!
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńale fajnie tak przycupnąć na skale:D
OdpowiedzUsuńZwłaszcza jak grzeje w pupcię. :)
UsuńHa! i można zrobić fajną i trwałą ławeczkę? A nie te "patriotyczne" koszmarki z dykty, za wiele tysięcy złotych, co się rozleciały po miesiącu!
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńTa Sowa 😍😍😍😍😍
OdpowiedzUsuń:))))
Usuń