W Przesiece najpierw postanawiam iść do Kaskad Myi.
Myia to uroczy strumień, płynący zacienioną doliną.
Niedaleko stąd jest ostrzeżenie o gniazdowisku żmij. Nie widziałam żadnej, i może dobrze. Nie boję się tych stworzeń, ale jakbym gdzieś nadepnęła przypadkiem wśród tych korzeni...
Po drodze mnóstwo mini wodospadzików.
This is so beautiful
OdpowiedzUsuńThanx :)
Usuńte korzenie drzew jakie dostojne
OdpowiedzUsuńA jakie twarde jak się na nich potkniesz ;p
Usuńpiękne spokojne kojące miejsca
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o serie - to faktycznie ostatnio sporo ich czytam... nawet nie wiem jak to się stało, bo uwielbiam opowiadania i krótka forma zawsze miała u mnie pierwszeństwo, ale serie dają inną satysfakcję
Bardzo kojące, w sam raz na odpoczynek.
UsuńNasze gusta się czasem zmieniają. Albo po prostu próbujesz czegoś nowego. :)
Na zdjęciach, dobrze uchwyciłaś piękno tych miejsc.
OdpowiedzUsuńMogłabym żyć w szałasie przy wodospadziku z trzeciego zdjęcia.
Dobrze, że nie trafiłaś na żadną żmiję. Niech sobie istnieją te stworzenia, ale ja również wolę ich unikać.
Ja też bym mogła, ale zimą byłby problem... Trzeba byłoby dookoła szałasu zrobić igloo. :)
UsuńŻmiję widziałam kiedyś w Rabce, ale malutką. Nadepnięte są groźne - i wcale im się nie dziwię...
Przepiękne widoki.
OdpowiedzUsuń:)))
Usuń:)))
OdpowiedzUsuń