Kończymy dziś wyprawę od Rozdroża Izerskiego Drogą Panoramiczną, która w trakcie zmieniła się w wyprawę do ....
...Kopalni Stanisław! ;)
Chyba sobie wezmę jeden kamyczek na pamiątkę... ;p
A tu ktoś miał napad inwencji twórczej.
I nie jest to plagiat z obecnych wszędzie bilbordów, zdjęcie jest z 2019. ;p
Zostawiam Izerskie Garby za sobą i pędzę w dół.
A po drodze jeszcze zdjęcia zieloności.
No i już stacja w Jakuszycach. Tu jeszcze słońce, ale grzmoty słychać. |Dobrze, że zaraz pociąg!
P.S. (lało jak z cebra jak jechałam pociągiem i trochę musiałam odczekać na dworcu w Szklarskiej, bo nie miałam przy sobie pontonu ;p)
jaka urocza zielona zieloność:) cieszy oczy:)
OdpowiedzUsuńDobrze na człowieka wpływa. :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńto były emocjnujące chwile
OdpowiedzUsuńTak. Ja lubię burzę. :)
UsuńHeh jakie drzewo cudne 😊❤
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDlatego ponton trzeba mieć zawsze przy sobie! Ten napis też mi się skojarzył z billboardami :)
OdpowiedzUsuńMówisz? Dobra, od dziś noszę ponton. ;)
UsuńBez pontonu w góry? Zapominalska! Nie od dziś wiadomo, że podczas górskich wycieczek najczęściej śpiewane są szanty. Przypadek...???
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/UiAvNcMDEw4
:D :D :D
UsuńPięknie uchwyciłaś na zdjęciu Izerskie Garby :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
:)
UsuńByłam tam, widziałam...
OdpowiedzUsuń:)
Usuń