sobota, 23 czerwca 2018

Top Ten (10)


Uwielbiam jeździć wyciągiem na Szrenicę!


W każdych okolicznościach przyrody!


Zjeżdżać też lubię
!

Podziwiając widoki!


Żeby to jeszcze było trochę tańsze...
I pamiętajcie: jeśli jest szansa, że wracać też będziecie wyciągiem, to kupcie od razu bilet w dwie strony na dole. Dokupowanie zjazdu na górze to prawie jak płacenie podwójnej ceny!

12 komentarzy:

  1. Nie lubię wyciągów... w sumie sprawiają, że góry stają się bardziej dostępne ale... to takie trochę oszukiwanie... Wiem wiem pod góry też samochodem docieram a powinienem na piechotę ale jakoś mi te wyciągi nie pasują a już ten w Karpaczu (w centrum przy przystanku Biały Jar) to kompletne nieporozumienie - nabijacz kasy i nic więcej jak dla mnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko zdrowie Ci na to pozwala to oczywiście, że wejście na nogach jest bardziej satysfakcjonujące. Ja gdybym weszła na Szrenicę na nogach to już bym po prostu nie dała rady nigdzie więcej dojść. Jeszcze dwa lata temu weszłam. I to był ostatni raz.

      Usuń
    2. To prawda szlachetne zdrowie... Życzę więc zdrowia!

      Usuń
    3. Dzięki! Jak widać u góry - jestem w sanatorium. Wiec o zdrówko dbam. :)

      Usuń
  2. zamiast wyciągów wolę pieszę wspinaczki;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę pamiętać z tym wyjazdem i zjazdem:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyciąg to fajny wynalazek. Zwłaszcza gdy się zepsuje, a Ty fikasz sobie nogami 20 metrów ponad skałami. I wiesz, że tam żaden samochód z wysięgnikiem nie wjedzie, by Cię zabrać na dół! A z oddali zbliża się burza. Niebo granatowe, błyska jak diabli i już stąd widać smugi ulewy...
    Chyba wolę morze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Atrakcje fikania i wysięgnikowania jeszcze przede mną. ;) Ale burzę i ulewę już przeżyłam. ;)

      Usuń