poniedziałek, 19 września 2016

Jak namalowane


Pewnego dnia pogoda była bardzo "dynamiczna". Kilka razy zakładałam i zdejmowałam pelerynę, aż w końcu dopadła mnie i burza. Podsuszyłam się w schronisku na Hali Szrenickiej, napiłam herbaty, a kiedy burza przeszła zaczęłam schodzić w dół.
Było bardzo duszno po deszczu, wszystko dookoła parowało, bo zaczęło świecić słońce. A wszystko tak pięknie błyszczało, umyte i świeże. Postanowiłam zrobić zdjęcie.



Telefon też odczuł skutki nagromadzenia wody w powietrzu. ;)
Ale czyż przez to nie wyszło mi piękne zdjęcie? Jak obraz najlepszego impresjonisty, Pissaro, Moneta albo Renoira.
"Zastanawiam się ile dzieł sztuki powstaje całkiem przypadkowo" - powiedziała Claire Fisher w serialu "Six Feet Under". Myślę, że całkiem sporo. Ale najważniejszy jest efekt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz