czwartek, 19 lipca 2018

Szklarska w cztery dni (8)


Ostatni dzień stoi pod znakiem Śnieżnych Kotłów.
Wjeżdżamy na Szrenicę i patrzymy na cel swojej wędrówki.


Obejrzeć się za siebie po pewnym czasie warto - widać wtedy ładnie schronisko na Szrenicy i Trzy Świnki.


Wspinamy się dalej trasą pod Twarożnik.


Na sam Łabski Szczyt nie można wejść, ale można sobie go zaliczyć do "zdobyczy". ;)


Dochodzimy do Czarciej Ambony i podziwiamy wspaniałe formacje skalne.



Obchodzimy Kotły dookoła, zaglądając do wnętrza. 


Z drugiej strony Kotłów bardzo ładnie można sfotografować przekaźnik TV.


A potem oglądamy sobie z góry ścieżkę, którą będziemy iść po krótkim odpoczynku. To ta jasna kreseczka, a raczej wężyk. ;)



 Ruszamy dalej!


10 komentarzy:

  1. Moje ulubione miejsca <3 ahh tęsknię już za górami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja już kupiłam bilet na wyjazd. Niedługo zacznę się pakować i jazda w Karkonosze! :)

      Usuń
  2. A nawet mnie nie denerwuj... ;) Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie martw, teraz moja kolej na mgły i deszcze. Własnie dziś sprawdziłam prognozę pogody na wyjazd. ;) Chciałabym tylko, żeby udało mi się za ładnej pogody zrobić trasę do Vrbatovej Boudy, bo na razie mam stamtąd tylko zdjęcia, na których nic nie widać. ;)

      Usuń
  3. Po prostu klasyka. Znam niby na pamięć...a nigdy mi dość.

    OdpowiedzUsuń