Ten sam dzień po południu.
Jesteśmy nad Szklarką.
Oglądamy ją sobie z góry...
Podziwiamy też na wprost. :)
Jak już się napatrzymy to schodzimy do zielonego szlaku i ruszamy w stronę miasta.
Trasa jest bardzo przyjemna, w lesie, w cieniu, i nie trudna.
Można sobie zrobić przerwę i posiedzieć nad Kamienną, która cały czas płynie obok.
Potem przechodzimy przez miasto, głównymi ulicami, szum, gwar, ścisk, handel... Ale mi się to zdjęcie udało, pusta ulica. ;) Jak nie Szklarska! ;)
Kierujemy się za znakami w stronę Kamieńczyka.
Po drodze zaglądamy na Krucze Skały - to atrakcja, której nie można przegapić.
A potem wyciągamy nogi przez las, żeby nam nie zamknęli wąwozu!
Ostatni punkt programu na ten dzień - Kamieńczyk.
I jego wspaniały wąwóz.
A potem kolacja i spać, bo następnego dnia jeszcze bardziej intensywnie. :D
ach te wodospady:D
OdpowiedzUsuńWodniste. ;)
Usuń:)
UsuńJa już nie mogę się doczekać wypadu w góry. :) A tu jeszcze 1,5 miesiąca.
OdpowiedzUsuńPrzeleci. :)
UsuńHmmmm... Powiem jak przed laty kabaret "Loża 44".
OdpowiedzUsuńCzy myśmy już tutaj nie byli?
Byliśmy, ale nie z taką szybkością. ;)
UsuńNiech tylko moje Baby urosną, to jedziemy :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
A widywałam z maluchami na szlaku. Można wypożyczyć specjalne nosidełko. Z daszkiem od słońca nawet. :)
UsuńSame zacne miejsca. Niby znane, a jednak wciąż oferujące nową porcję pięknych doznań.
OdpowiedzUsuńTak. :)
Usuń