sobota, 30 stycznia 2021

Karkonoskie niskie chmury (2)

 

Docieram do Śnieżnych Kotłów. 


Przekaźnika prawie nie widać. 


Ale na skały weszłam. ;) 


Znalazł się nawet jeszcze ktoś wędrujący w tej mgle, żeby mi zrobić zdjęcie. ;) 


Przechodzę na czeską stronę. 


Tutaj chmury trochę wyżej. Są nadzieje na sięgnięcie wzrokiem nieco dalej. 

czwartek, 28 stycznia 2021

Karkonoskie niskie chmury (1)

 W nawiązaniu do filmiku z poprzedniego posta jeszcze seria zdjęć.


Szrenica całkiem schowana.


Trzy Świnki wyglądają jak trzy potwory. 


Momentami jak zawieje wiatr, to widać trochę więcej. 


A potem znów nic. 


Łabski Szczyt pod kołderką. 


Widoczność słaba. 


Widoczności brak. ;) 


Oszroniło mnie! ;) 

czwartek, 21 stycznia 2021

Idziemy na Welke Kolo (6)

 Kończymy dziś już wyprawę. 


Zanim jednak zejdziemy w dół, jeszcze kilka pięknych widoków z żółtego szlaku. 


Horyzont nieco zamglony. 


N samym środku górna stacja wyciągu na Szrenicę. 


A ja najpierw muszę dojść do schroniska Pod Łabskim Szczytem. 


Lubię ten widok. Prawie jakbym już w domu była, a jeszcze zajmie mi to ze dwie godziny. 


Tak jakoś ciemnawo się robi... A nie, to tylko cień. Cień Wielkiej Góry. 


Schodzę w dół. Widać już ścieżkę prowadzącą od Śnieżnych Stawków. 


W schronisku pomidorowa i pierogi, potem tradycyjnie: żółty szlak, zielony szlak i Puchatek. 

Koniec wyprawy. 

wtorek, 19 stycznia 2021

Idziemy na Welke Kolo (5)

 To jeszcze zdjęcie kamiennego kręgu na szczycie. 


I wracam. Taki malutki ten pomnik, zaledwie po kwadransie marszu. 


Droga powrotna prowadzi nad Kotłami - to rzut oka na Śnieżne Stawki. 


Będę schodzić żółtym szlakiem. Po lewo Łabski Szczyt, na wprost - Szrenica. 


A za plecami przekaźnik TV, od całkiem innej strony. Po prawo skałki, na które kiedyś wlazłam.  


Zielona brama na żółtym szlaku. 


W dole Szklarska Poręba. 


Łabski Szczyt od tyłu. 


Lubię tę trasę. 

niedziela, 17 stycznia 2021

Idziemy na Welke Kolo (4)

Tak jak napisane na prawym pasku - na tym blogu wszystkie zdjęcia są moje. 

Postanowiłam jednak zrobić wyjątek, ponieważ już kolejna osoba przy wpisach o Szyszaku pyta, co było na tym pomniku i jak wyglądał kiedyś. Więc proszę. 

Zdjęcie jest stąd :

Pomnik na zdjęciu z albumu uczestnika Niemieckiego Święta Sportu i Gimnastyki (wycieczka w góry).


Dodał: Paweł Duma° - Data: 2015-06-17 19:58:51 - Odsłon: 1694
lipiec 1938

  Pomnik cesarza Wilhelma I (ruina) - zdjęcia (polska-org.pl) 



Tak wyglądała kiedyś obecna ruina. 


To jeszcze raz dla przypomnienia fragment rzeźby z góry. 


I resztki tablicy. 

A teraz pora na widoki z góry. 


W dole Jelenia Góra. 


Chmury i pagóry. 


To teraz sobie poleżę. 


I popatrzę na świat z perspektywy żaby. 


Jak tak leżę na Wielkim Szyszaku i nie słyszę niczego oprócz wiatru, ptaków i owadów, to mam wrażenie, że jestem sama na całej ziemi... 


piątek, 15 stycznia 2021

Idziemy na Welke Kolo (3)

Z drogi na szczyt Wielkiego Szyszaka spoglądam na Śnieżne Kotły z przekaźnikiem. 


A tam już pomnik cesarza Wilhelma się pokazuje - szczyt! 


Przekaźnik zza kępy zieloności. 


Coraz bliżej. 


Słupek graniczny na szczycie. A tam w tle - Śnieżka! 


Na szczycie wrzosy i kamienie. 


Pomnik z bliska, na pierwszym planie kawałek rzeźby orła ze szczytu.


Tu była tablica. 


Siadam i odpoczywam. :)

środa, 13 stycznia 2021

Idziemy na Welke Kolo (2)

 Weszłam na skałki przy Śnieżnych Kotłach. Taki z nich widok.


Jak jestem na Kotłach, to po prostu musze zajrzeć. 


Zostawiam przekaźnik za sobą i idę na Szyszak. 


Tu trzeba zejść ze szlaku. Zginąć się nie da, jest ścieżka. Ale w zasadzie jest na nią zakaz wstępu. To co teraz widzicie to moje drugie wejście na Szyszak i więcej już nie planuję, chyba że zniosą zakaz i uruchomią znów przejście przez Szyszak górą na druga stronę. 


Oto ścieżka. Staram się niczego oprócz piasku nie podeptać. 


Tutaj ścieżka skręca w lewo, w kierunku szczytu. 


Przekaźnik mamy po lewej ręce. 


A potem na sam szczyt prowadzi taka kamienna droga. 

Tutaj idę jeszcze wolniej i ostrożniej, żeby możliwie nie nadepnąć na żaden porost na kamieniach. Nie jest długa ta droga jak widzicie. Zaraz będziemy na szczycie.