Śnieżna jazda obowiązkowa (3)

 Jesteście gotowi na Śnieżne Kotły? 

Żeberka. 

Małe ludziki nad wielką dziurą. 

Na czubku maleńki punkcik - to pomnik cesarza Wilhelma na szczycie Wielkiego Szyszaka. 

Kotły w środku. 

Zbliżenie na Śnieżne Stawki. 

Śnieżna jazda obowiązkowa (2)

 Lecimy na Śnieżne Kotły. 

Najpierw sesję zdjęciową ma Łabski Szczyt. 

Ładny jest. 

Spod Łabskiego Szczytu widok na przekaźnik TV nad Kotłami. 

I już Czarcia Ambona i zaglądamy w Kotły. 

Zachwycam się. :) 

Śnieżna jazda obowiązkowa (1)

 Nic na to nie poradzę - raz do roku muszę być na Śnieżnych Kotłach i Śnieżnych Stawkach. :) 

No to ruszamy! 

Na spokojnie, od wyciągu zielonym dookoła Szrenicy, a potem na główny czerwony szlak do Kotłów. 

Trasa znana, ale czasem coś mi wpadnie w oko i strzelam zdjęcie. 

Na przykład zieloność :) 

I już Łabski Szczyt. 

Rogowski przerywnik (7)

 Dziś głównie zagrożone gatunki. 

Alien! 

Tak wygląda cała ta sekcja z wzniesienia. 

Na koniec oczywiście magnolie, bo głównie pojechałam tam podziwiać właśnie je, nie spodziewałam się, że będzie jeszcze tyle innych cudów. :) 

Rogowski przerywnik (6)

 Dalej w alpinarium i sekcji zagrożonej przyrody. 

Na początek filmik z wodą. 

PRAWIE biało - czerwone ;p 

A to jest pigwowiec, wiecie? 

Na koniec cudaki ;) 

Rogowski przerywnik (5)

 Dziś wejdziemy w sekcję ginącej przyrody oraz zaczepimy o alpinarium. 

Gablota z plastrami z pni przeróżnych drzew. 

Jeszcze stawek oglądam, bo lubię wodę. 

Woda, woda :) 

Jeszcze jedno oczko. 

Rogowski przerywnik (4)

 Dziś kombinacja różnych roślin z arboretum i będzie nawet film ze zwierzątkami. 

To są drzewa, które w serialu Twin Peaks podziwiał Agent Cooper. Serio. :) 

A ta brzoza ma dokładnie tyle lat, co ja. :) 

Rododendrony jeszcze w pączkach i to małych, ten był wyjątkowo okazały. 

Podobało mi się to, że ścieżki są takie naturalne w większości. 

Na koniec obiecany film ze zwierzątkami. ;)