Uwielbiam Mumlavę, mówię na nią "Płynne Złotko". ;)
I ma takie piękne oczy. ;)
Trasa jest bardzo miła, i te sześć kilometrów mija szybko, choć tego dnia byłam naprawę padnięta. Zazwyczaj jednak nie robię trzech wodospadów tego samego dnia...
I oto jesteśmy już nad wodospadem i patrzymy jak Mumlava rusza w dół.
Teraz w pionie.
Wodospad wygląda jak włosy księżniczki. :)
Ciekawe ujęcie mi się udało, taka pora dnia, kiedy pół wodospadu w słońcu, a pół w cieniu.
Oj, to ta księżniczka mocno trzepie tymi włosami, robiąc przy tym straszny łomot :)
OdpowiedzUsuńplumkanie po kamyczkach to takie przyjemniejsze warianty charakteru :)
Jak to kobieta, raz łagodna, raz łomoce. ;)
UsuńBajeczne widoczki :))
OdpowiedzUsuń:)
Usuń6 kilometrów w tak przyjemnych okolicznościach przyrody musiało być fajną wędrówką:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zawsze jest, ale akurat tego dnia, po zrobieniu już trasy na Kotły i dwa wodospady w Dolinie Łaby - padałam na ryjek...
Usuńniezwykle tam być musi:)
OdpowiedzUsuńTak, to naprawdę wspaniałe miejsce. :)
Usuńpojadę kiedys tam na pewno:)
UsuńNawet możesz wykorzystać jakiś mój plan pobytu. :)
Usuńseems very cool and calm place, best place to relax.
OdpowiedzUsuńMy Blog | Instagram | Bloglovin
It is, I love just lying on the bank and watching the flow. :)
Usuń