poniedziałek, 17 września 2018

Trzy wodospady (2)

Lubię się oglądać za siebie, bo zawsze inaczej wygląda ten sam widok z innej perspektywy. Zobaczcie jaki już maleńki przekaźnik TV nad Śnieżnymi Kotłami.


A tu rzut oka do Doliny Łaby, czyli po czesku - Labsky Dul. Zawsze mam ochotę napisać przez "ó". ;p

Dolina jest bardzo widowiskowa. I wiecie co? Im więcej ścieżek się przejdzie dołem, tym bardziej podoba się potem z góry. I na odwrót. Bo po prostu wiadomo, na co się patrzy!


A to już Panczava - dotarłam!


Czyta woda. I zimna!


Kłębi się w zaroślach, być może w nadziei, że jednak zostanie tu u góry, skąd taki piękny widok... ;)


Ale w końcu rusza w dół!


A jak szumi! :)

12 komentarzy:

  1. :) jest w tym jakaś magia - no przyznaj sama!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, często mam takie wrażenie, że to co widzę jest niemożliwe, że to jakaś magia. :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Woda? Przyznam, że z Panczavy nie miałam odwagi się napić. Ale piłam ze źródełka, które jest na trasie do wodospadu - pycha. :)

      Usuń
  3. Piękne miejsce, na pewno warte obejrzenia. Ja jakiś czas temu przeprowadziła się ze względu na szkołę ze wsi do miasta i chyba najbardziej brakuje mi tej natury. Wycackane parki i niby "polanki" mają się nijak do prawdziwych, cudownych krajobrazów.
    Aż miło popatrzeć na te zdjęcia. Bardzo zazdroszczę. Trzymaj się ciepło i więcej cudownych wycieczek Ci życzę :)

    ZAPRASZAM! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, miejskie parki są dość sztuczne w zestawieniu z prawdziwa naturą. Ale dobrze, że w ogóle są, prawda? Pozdrawiam po góralsku: HEJ! ;)

      Usuń