Lubię się oglądać za siebie, bo zawsze inaczej wygląda ten sam widok z innej perspektywy. Zobaczcie jaki już maleńki przekaźnik TV nad Śnieżnymi Kotłami.
A tu rzut oka do Doliny Łaby, czyli po czesku - Labsky Dul. Zawsze mam ochotę napisać przez "ó". ;p
Dolina jest bardzo widowiskowa. I wiecie co? Im więcej ścieżek się przejdzie dołem, tym bardziej podoba się potem z góry. I na odwrót. Bo po prostu wiadomo, na co się patrzy!
A to już Panczava - dotarłam!
Czyta woda. I zimna!
Kłębi się w zaroślach, być może w nadziei, że jednak zostanie tu u góry, skąd taki piękny widok... ;)
Ale w końcu rusza w dół!
A jak szumi! :)
:) jest w tym jakaś magia - no przyznaj sama!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Tak, często mam takie wrażenie, że to co widzę jest niemożliwe, że to jakaś magia. :)
Usuńa jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńWoda? Przyznam, że z Panczavy nie miałam odwagi się napić. Ale piłam ze źródełka, które jest na trasie do wodospadu - pycha. :)
Usuńwoda jaka czysta:)
OdpowiedzUsuńNie zdążyli ludzie zapaprać. ;)
Usuńoby nigdy tak nie było;p
UsuńAmen. :)
UsuńPiękne miejsce, na pewno warte obejrzenia. Ja jakiś czas temu przeprowadziła się ze względu na szkołę ze wsi do miasta i chyba najbardziej brakuje mi tej natury. Wycackane parki i niby "polanki" mają się nijak do prawdziwych, cudownych krajobrazów.
OdpowiedzUsuńAż miło popatrzeć na te zdjęcia. Bardzo zazdroszczę. Trzymaj się ciepło i więcej cudownych wycieczek Ci życzę :)
ZAPRASZAM! :)
No tak, miejskie parki są dość sztuczne w zestawieniu z prawdziwa naturą. Ale dobrze, że w ogóle są, prawda? Pozdrawiam po góralsku: HEJ! ;)
Usuńwow jaka krystaliczna woda
OdpowiedzUsuńTak, cudowna jest. :)
Usuń