Schronisko w wydaniu Czechów. ;p Psuje jak nie wiem co! Pamiętam moment jak pierwszy raz zobaczyłam. Dach, bo on się świecił jak psu jajka na początku. Pomyślałam, że kogoś pogięło...
So much greenery and waterfall. i love such things. i can live there forever. Thanks for your lovely comments on my recent post:) My New Post | Instagram | Bloglovin
wodospad robi wrażenie
OdpowiedzUsuńRobiłby jeszcze większe, gdyby można było stanąć pod nim na samym dole...
Usuń:)
UsuńJuż wkrótce mam nadzieje popodziwiać wodospad z tej perspektywy. I nie tylko tej :)
OdpowiedzUsuńJa też niedługo. Za półtora miesiąca. To już w sumie mogę się pakować. ;p
UsuńJa za niecały. Czyli już powinienem być spakowany ;)
UsuńNo ;p
Usuńiii wodospad:D
OdpowiedzUsuńTak jest! :)
Usuńuwielbiam takie widoczki:)
Usuń:)
UsuńA co to za monster? Trochę psuje kadr dzikości natury;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Schronisko w wydaniu Czechów. ;p
UsuńPsuje jak nie wiem co! Pamiętam moment jak pierwszy raz zobaczyłam. Dach, bo on się świecił jak psu jajka na początku. Pomyślałam, że kogoś pogięło...
So much greenery and waterfall. i love such things. i can live there forever.
OdpowiedzUsuńThanks for your lovely comments on my recent post:)
My New Post | Instagram | Bloglovin
You're welcome. :)
UsuńI could live there as well. Maybe when I'm retired... :)
Idealnie <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne miejsce...
OdpowiedzUsuńTak. :)
Usuń