środa, 9 maja 2018
Michałowice (6)
Pomoczyłam się jeszcze chwilę w Rudniku. :)
A potem już były Michałowice!
Bardzo urocze, prawda?
Trochę pobłądziłam w tych Michałowicach. Niby dwie uliczki na krzyż, ale jakoś tak nie mogłam się w nich odnaleźć.
A potem wracałam do Szklarskiej zielonym szlakiem bo jakoś późno się zrobiło. Więc tak naprawdę to za dużo tych Michałowic nie widziałam i muszę tam jeszcze wrócić. ;)
I na tym zielonym szlaku też mi się wydawało, że zabłądziłam, już chyba z wrażenia. Dopiero jakaś pani z wiaderkiem grzybów uświadomiła mi, że tu się nie da zgubić, bo jest tylko jedna ścieżka. ;)
I wróciłam szczęśliwie, choć trochę zmęczona. Następnym razem zejdę jednak aż do Piechowic i wrócę pociągiem. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
po raz kolejny piękne widoczki:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają. :)
Usuńniezmiernie;)
Usuń:) Bardzo fajna wycieczka, no i te widoczki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Bardzo, mimo podwójnego zagubienia się. :)
Usuńoj musiło to być duże wrażenie, choć u mnie orientacja w teenie szwankuje tak że zagubiłam sie kiedyś w... korytarzach do wc
OdpowiedzUsuńHehehe, ja generalnie orientację w terenie mam przeciętną. Jak wychodze ze sklepu, to nigdy nie wiem, czy w prawo, czy w lewo. A po górach chodzę trzymając palec na mapie. :D
Usuńo proszę:)
Usuń:)
UsuńKojarzę te miejscowości ;) nigdy jednak tam nie byłam :)
OdpowiedzUsuńTrzeba nadrobić. :)
UsuńOj tam pociągiem...z buta ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw malowniczą Ścieżką Prellera, a później przeskok na szlak czarny i wprost do Szklarskiej Dolnej :)
P.S. Będąc na szlaku niebieskim do Piechowic, polecam odbić w lewo, na klimatyczny i odnowiony michałowicki cmentarzyk.
No wracałam z buta. Zielonym. To teraz spróbuję pociągiem. ;) A na cmentarzyk chętnie odbiję. Dzięki. :)
Usuń