Dopiero niedawno odkryłem tego fajnego bloga. Niezmiernie miło mi powitać zapaloną miłośniczkę Karkonoszy. Sam też nim jestem, choć moja miłość rozlewa się dalej, bo na całe Sudety wraz z ich sporymi przyległościami. Ale tak się złożyło, iż przygodę z górami zacząłem właśnie od Karkonoszy i Izerów, stąd mam do nich OGROMNY sentyment. Zawsze cieszy mnie możliwość spotkania osób podobnie patrzących na te miejsca i czujących wobec nich to samo, co ja. Będę tutaj wpadał.
smutne ale taka kolej rzeczy. W ekonomii czasem widzę sporo podobieństw do natury
OdpowiedzUsuńTak ...
Usuńw łagiewnikach też tak to wygląda...
OdpowiedzUsuńNatura ma nas dość. Jak nie wichura, to grad.
UsuńA może to była jakaś kung fu panda;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Hahahaha :)
Usuńit seems good forest. yea man should not interfere in nature.
OdpowiedzUsuńHappy week end.
My Blog | Instagram | Bloglovin
Definitely.
UsuńDopiero niedawno odkryłem tego fajnego bloga. Niezmiernie miło mi powitać zapaloną miłośniczkę Karkonoszy. Sam też nim jestem, choć moja miłość rozlewa się dalej, bo na całe Sudety wraz z ich sporymi przyległościami. Ale tak się złożyło, iż przygodę z górami zacząłem właśnie od Karkonoszy i Izerów, stąd mam do nich OGROMNY sentyment.
OdpowiedzUsuńZawsze cieszy mnie możliwość spotkania osób podobnie patrzących na te miejsca i czujących wobec nich to samo, co ja. Będę tutaj wpadał.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa i zapraszam do częstych odwiedzin. :)
Usuń