Oczywiście przy drodze nie brakowało uroczych strumyczków, a ja nie mogłam się opanować i musiałam im robić zdjęcie. To jeden z dopływów Szklarki - Bielnik.
A potem całkiem niespodziewanie ze ścieżki zrobiła się droga - dołączyliśmy do szlaku rowerowego.
A przy drodze - platforma.
Wolę myśleć, że do obserwacji zwierząt, nie do strzelania do nich...
jaka fajna drabinka;D
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na nią wejść, ale panowie od wycinki się patrzyli podejrzliwie. ;)
UsuńNie trzeba było w mini paradować.
UsuńHahahaha. :D
Usuńhahahah komentarz sztos xd
UsuńNo, niestety, do strzelania. Ale uwierz mi, to też jest potrzebne. Choć to temat na dłuższy tekst.
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować napisac u siebie. Ale i tak wątpię, że mnie przekonasz. ;p
UsuńNapisałem nieraz. Może spróbuj przebrnąć na początek przez to:
Usuńhttp://nitagerus.blogspot.com/2015/04/o-tym-czego-wiedziec-nie-chcecie.html
Musiałam nie dotrzeć do tego. Dziwne.
Usuńit looks so peaceful place. yea better to watch animal than hunting.
OdpowiedzUsuńMy Blog | Instagram | Bloglovin
Exactly.
UsuńOj tak, można znaleźć tam co nie miara pięknych i klimatycznych strumieni, wartko przecinających karkonoskie pogórze. Bielnik, Rudnik, Czarna Płóczka czy Michałowicki Potok, wszystkie mają niezaprzeczalny urok. A byłaś już może w Cichej Dolinie?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie. :)
Usuń