poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Powitanie


Jadąc w Karkonosze do tej pory zawsze przyjeżdżałam pociągiem i zawsze do Szklarskiej Poręby. Zazwyczaj już od Jeleniej Góry przebieram nogami jak Fred Flinston w swoim aucie, jakby to miało pomóc w szybszym dotarciu na miejsce. Często stoję też przy oknie albo przyklejam się nosem do okna przy moim siedzeniu, jeśli akurat mam takie szczęście, że siedzę przy oknie.
A kiedy wreszcie wyłaniają się znajome widoki to zaczynam się szeroko uśmiechać. :)


Wysiadam z pociągu, wychodzę przed stację - i nie ma takiej siły, muszę zrobić TO PIERWSZE ZDJĘCIE. Takie moje przywitanie z górami. Bo przecież one są za każdym razem inne, mimo że fotografowane z tego samego miejsca. :)
Po lewo widać tablicę ze znaczkiem Trójki i częstotliwością nadawania w Szklarskiej. To też powoduje, że czuję się jak w domu. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz