niedziela, 28 sierpnia 2016

Malarz


Vlastimil Hofmann związany jest ze Szklarską Porębą przez swoją twórczość. Tutaj mieszkał przez większość swojego życia i tutaj też zmarł.
Urodził się 27 kwietnia 1881 w Karlinie jako syn Czecha, Ferdynanda Hofmana, i Polki, Teofili, z domu Muzyka. Uczył się w Krakowie, gdzie zamieszkała jego rodzina, tam też studiował, w Szkole Sztuk Pięknych u Jacka Malczewskiego, Leona Wyczółkowskiego i Jana Stanisławskiego, a potem w latach 1899–1901 w École des beaux-arts w Paryżu pod kierunkiem Jean-Léona Gérôme’a. Wystawiał swoje prace od 1902 roku, ale dopiero "Spowiedź", powstała w 1905 i wystawiona w Zachęcie w 1906, przyniosła mu sławę.

Po wybuchu II wojny światowej i agresji ZSRR na Polskę z 17 września 1939 przebywał wraz żoną w pałacu w Pomorzanach, a potem przeżył tułaczkę przez Wołyń do Stambułu, Hajfy, Tel Awiwu i Jerozolimy. W  czerwcu 1946 roku powrócił do Krakowa, a w 1947 roku wyjechał do Szklarskiej Poręby.




To dom, w którym mieszkał w Szklarskiej Porębie - „Wlastmilówka”. Tu własnie tworzył, kontynuując tradycje kolonii artystycznej w mieście, tworząc obrazy o tematyce religijnej dla kościoła parafialnego w Szklarskiej Porębie i zarabiając na życie malowaniem portretów turystom i mieszkańcom. Istotny wpływ na twórczość Wlastimila Hofmana miała symbolistyczna sztuka Jacka Malczewskiego, z którym przyjaźnił się do jego śmierci. Za swą twórczość otrzymał wiele odznaczeń, między innymi Krzyż Oficerski Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi i Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Został też członkiem Societe Nationale de Beaux Arts w Paryżu, jako drugi Polak (pierwsza była Olga Boznańska).




Zmarł 6 marca 1970 roku,

W Szklarskiej Porębie do dziś znajduje się małe muzeum poświęcone twórczości Wlastimila Hofmana, jedna z tamtejszych szkół nosi jego imię, a dzieła malarza wykorzystywane są w kościele parafialnym pw. Bożego Ciała przy ul. Franciszkańskiej.


Informacje na podstawie Wikipedii.
Zapraszam do wirtualnej galerii dzieł Vlastimila Hofmanna tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz