Kończymy dziś wyprawę na Kotel.
Plama słońca w dolinie.
Ciężko się rozstać z takimi widokami.
Każde spojrzenie jest inne, więc robię kolejne zdjęcia.
To jeszcze samo wnętrze Doliny Łaby.
I ostatni raz urwisko.
I pora wędrować do domu, bo droga daleka.
Fotogeniczne choinki. :)
Twarożnik w cieniu, Szrenica w słońcu.
Następnym razem wsiadamy na wyciąg w dół, więc naszykujcie się psychicznie ci z lękiem wysokości. ;)
Wszystkie wyprawy to środek lata. Tam musi być pięknie i jesienią. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńNiestety z jesieni nie mam więcej zdjęć, ani z wiosny, z zimy jeszcze kilka mi zostało. Od kilku lat jeżdżę tylko latem. Ale w tym roku bardzo mnie zima korci, może się zdecyduję. :)
Usuńciągle pięknie!
OdpowiedzUsuńNieustająco. :)
UsuńChyba kiedyś byłam na Szrenicy, coś kojarzę jak przez mgłę, ale to daaawno temu było.
OdpowiedzUsuńSzrenica się nie zmieniła. ;)
Usuńmiło patrzeć na tę zieleń:)
OdpowiedzUsuńPrzydaje się zimą. :)
Usuńociepla duszę:)
UsuńKażde spojrzenie jest inne coś w tym jest. Czasem jedzie się w te same miejsca, a za każdym razem jest trochę inaczej. Góry zawsze zachwycają. Wspaniałe zdjęcia :) Czekam na następne, lęku wysokości nie mam :D
OdpowiedzUsuńNo i dlatego co roku robię zdjęcia w tych samych miejscach. Bo i tak jest inaczej. ;)
UsuńPiękna zieleń 😉
OdpowiedzUsuń:)
Usuńi ostatni raz urwisko - WYMIATA
OdpowiedzUsuń:D
UsuńCiezko się pożegnać z Kotelem. Piękne strony godne polecenia na wycieczki.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. :)
UsuńTo urwisko przepiękne. Jak w Alpach. No, tu się oddycha...
OdpowiedzUsuńPełną piersią. :)
UsuńKlasa. Wracałaś przez źródła Łaby czy Vosecką Boudę?
OdpowiedzUsuńWracam raczej zawsze przez źródła. Bo robię tam postój na ławeczkach. ;)
Usuń