I tak oto dotarłam na Polanę Izerską. :)
Zaczęłam się zastanawiać, gdzie dalej i wtedy lunęło. ;)
Postanowiłam nie poddawać się tak całkiem i przynajmniej zejść jakąś inną drogą do miasta, a potem wrócić wyciągiem.
Tak też uczyniłam. A chodząc napotkałam uroczy strumień - Świeradówka.
Zobaczcie, jaki kolor tych liści po deszczu!
piknie tam:)
OdpowiedzUsuńW każdym miejscu. :)
UsuńPiękna natura jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńBo natura jest niezmierna, jak śpiewali Starsi Panowie. :)
Usuń