Szybko się idzie i już docieram do Łabskiego Szczytu.
Na szczyt się nie wchodzi, jest zakaz z powodu rosnących tam porostów, które są pod ochroną. To od nich ten kolor.
Mam tam swój ulubiony kamień, na którym przysiadam i patrzę na przekaźnik RTON.
Teraz zamierzam zrobić zakręt o prawie 360stopni i obejść Łabski Szczyt od dołu. Ale będąc tak blisko Śnieżnych Kotłów nie mogę sobie odmówić chociaż rzucenia okiem.
Pięknie, nawet trochę tajemjiczo
OdpowiedzUsuńi magicznie!
o ludu ale tam kjut!
OdpowiedzUsuńPięknie tam <3 aż zatęskniłam za tym miejscem :)
OdpowiedzUsuńNo a ten kamień? Nie mów, że nie zrobiłaś zdjęcia swojego ulubionego kamienia!
OdpowiedzUsuńJak tam pięknie :O!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)
Angelika
El pico es muy lindo. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń