Wielki Szyszak ma wysokość 1509 m. n.p.m. Leży w pobliżu Śnieżnych Kotłów, więc relację z tej wyprawy po prostu muszę zacząć znajomym widokiem.
Nazywa się Wielkim Szyszakiem dopiero od czasów powojennych, wcześniejsza nazwa to Wielkie Koło, z kolei Wielkim Szyszakiem był nazywany sąsiedni wierzchołek Śmielec. I od razu się przyznaję, że one mi się mylą. ;p Zwłaszcza jak mam mówić o rozdrożach i obniżeniach w tej okolicy - zawsze sprawdzam na mapie. ;)
To on, ten najwyższy płaski wierzchołek z czubkiem . A ten czubek to pomnik cesarza Niemiec Wilhelma I - kamienna piramida z wyrytą literą W i posąg orła. Na nieszczęście, obecnie pomnik ten jest zrujnowany. Zobaczycie to potem. Na razie musimy tam wejść.
Na szczyt nie prowadzi żaden szlak, ale jest ścieżka. Podążam nią ostrożnie stawiając nogi, żeby nie deptać rośli dookoła. W końcu i tak przecież wlazłam tam, gdzie stoi tabliczka ze skreślonymi stopami...
Coraz lepiej widać, że ten "czubek" to pomnik.
Jeszcze chwila po płaskim i trzeba wspiąć się na szczyt po kamiennej drodze.
Skały pokryte są charakterystyczną zielenią porostów, jak Łabski Szczyt, który przecież niedaleko. Staram się ich nie deptać, ale to prawie niemożliwe - są wszędzie.
A potem nagle jesteśmy już na szczycie!
Zatrzymuję się złapać oddech i podziwiać stożek Śnieżki na horyzoncie.
To jesteśmy tutaj razem. Kamienna droga w Środę Popielcową
OdpowiedzUsuńzmieniłam adres bloga, bo mnie zablokowano po poście o firmie MEDIPA
Usuńhttps://zolzatexa73.blogspot.com
Dzięki za wieści. Już wprowadziłam na listę. :)
Usuńto ja nawet nie pomyślałam, żeby tam się wdrapać,
OdpowiedzUsuńpomniki mnie jakoś nie przyciągają :)
Pomnik też nie był moją główną inspiracją. Racz\ej miałam ochotę na szczyt. I było warto! :)
Usuńuwielbiam takie drożyny:D
OdpowiedzUsuńIm mniej uczęszczane, tym lepiej. :)
UsuńByłam. Pięknie tam. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHmmmm no dobra, a gdzie ten pomnik?;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
W nastepnym wpisie. :)
UsuńSzkoda że pomnik zrujnowany ;/
OdpowiedzUsuńPolacy go zrujnowali.
Usuńkolejny raz zabierasz mnie na miły spacer
OdpowiedzUsuńTak już mam. :D
UsuńByłem tam tak dawno, że wydaje mi się to już prawie inną egzystencją. ;) Była jesień, a tamtejsze trawy przybierają o tej porze roku niesamowity odcień brunatno- złoto- czerwony. Mimo upływu kilkunastu lat, wciąż mam przed oczami ten widok...
OdpowiedzUsuńŻałuję, że ja nie weszłam tam jesienią...
UsuńTrochę na dziko, ale i tak rewelacja. Mam ochotę się gdzieś w góry zapuścić. Tak mnie wzięło po poście o Lubaniu że coś niesamowitego.
OdpowiedzUsuńCałkiem na dziko. ;)
UsuńBardzo lubię ten obiekt i to miejsce. Jest bardzo … fotogeniczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo. :)
Usuń