Ostatni rzut oka na Śnieżne Stawki.
Idziemy dalej zielonym szlakiem, w dół.
Jesteśmy nadal w Śnieżnych Kotłach, teraz możemy podziwiać Mały Śnieżny Kocioł.
Śnieg, czy nie śnieg? Przyjmuję zakłady. ;p
Część drzew zniszczona przez kwaśne deszcze.
Widoki z tej trasy są niesamowite. Warte tego wylanego potu i łez. ;)
Prawie K2. :D
Z korzeniem.
Szkoda, że ścieżka jest wąska, nie ma też za bardzo gdzie przysiąść choć na chwilę. A szkoda.
Szkoda że kwaśne deszcze niszczą przyrodę ;/
OdpowiedzUsuńBardzo. :/
UsuńTo bardzo smutne ;/
Usuń:/
UsuńTak te okropne kwaśne deszcze. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńPodobno już ich mniej.
Usuńnie wiem czy jest śnieg :)
OdpowiedzUsuńa te drzewa wyglądają jak Niobidzi.
Nie widzę podobieństwa. ;p
Usuńach ta przyroda... piękna a człowiek ją niszczy...
OdpowiedzUsuńI potem jeszcze narzeka.
UsuńUwielbiam podziwiać tak piękną przyrodę :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku 2020!
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Dzięki i wzajemnie. :)
UsuńCudowne widoki, doskonałe.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTak mnie rozchodziłaś tymi zdjęciami że nie zostaje mi nic innego jak tylko wybrać się tam kiedyś. Muszę po prostu, muszem bo się uduszę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Naprawdę warto. :)
UsuńMało wędrujących tym szlakiem wie, że praktycznie "rzut beretem" znajduje się jedna z kultowych karkonoskich chatek czyli...
OdpowiedzUsuńhttp://wyszedlzdomu.pl/karkonoskie-chatki-chatka-wielkanocna-u-podnoza-snieznych-kotlow/
No ja wiem, I co z tego? Nie znalazłam. ;p
UsuńCały szkopuł polega na tym, by wiedzieć, w którym miejscu odbić w bok. ;)
UsuńTo też wiem.
UsuńZnaczy, że trzeba odbić w bok, a nie w którym miejscu. ;p