Czarcia Ambona z dołu prezentuje się niesamowicie. A przekaźnik nad nią wygląda jak zamek!
Podążamy nadal zielonym szlakiem.
Nie jest stromo, można się rozglądać na boki.
Widać już wyraźnie, że za chwilę będziemy we wnętrzu Śnieżnych Kotłów.
I jesteśmy!
Stawy jeszcze ukryte w zieleni.
Gdzieś tu jest ścieżka do Chatki Pod Śmielcem. Ale gdzie? I czy ta chatka jeszcze stoi? Kiedyś próbowałam ją wypatrzeć z góry. Bezskutecznie.
Zbliżam się do mojego pierwszego miejsca postoju w Kotłach.
Góry w całej swojej potędze...
przekaźnik z chmurką jak grzybek w błękicie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie. :)
UsuńJeszcze tam nie doszłam. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńŚnieżne Stawki to podstawa! :)
UsuńAż się lepiej oddycha gdy się na to patrzy :)
OdpowiedzUsuńOch tak! :)
UsuńPrzepiękna wycieczka! Super zdjęcia! Pozdrawiam i życzę wesołych świąt!^^
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie. :)
UsuńPiękne widoki! Aż chciałoby się zobaczyć to na własne oczy :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNa własne oczy jest jeszcze lepiej. :)
UsuńIdę za Tobą krok w krok :)
OdpowiedzUsuńWręcz czuję na karku Twój oddech. :D
UsuńWidoki bardzo mnie ujęły. Nigdy tam nie byłam, ale wszystko nadrobię! Mam dzięki takim wpisom mega kopa motywacyjnego!
OdpowiedzUsuńI mini przewodnik plus przydatne linki i polecany nocleg. :D
Usuńpiękne widoki :)
OdpowiedzUsuńJak kiedyś będę w tamtej okolicy dam Ci znać. Wybierzemy się razem.
OdpowiedzUsuń