Tak wygląda droga, którą już idziemy prosto do Jakuszyc.
Przy niej oczywiście strumyczki.
W oddali widać Izery.
A tu urocza choineczka. Tylko ubrać i święta. :)
Skały w przeróżnych kombinacjach.
I oczywiście naparstnice.
Ta wyjątkowo dorodna, prawda?
Na następny wpis zabierzcie kalosze i peleryny. Albo kostium i czepek. ;)
Będzie duuuużo wody. ;)
a po co czepek? będzie wilk?
OdpowiedzUsuń:)
naparstnice w tych lasach, to prawdziwe królowe, nie mogę się nadziwić za każdym razem, a ze strumyczkiem, to już pełne królestwo!
Czepek, kobieto, nie kapturek. :D :D :D :D :D
UsuńWspaniałe są. W tym roku próbowałam sfotografować jedną przeglądającą się w strumieniu, ale to chyba trzeba byłoby mieć profesjonalny aparat...
dobra, niech będzie dyngus :)
Usuń:D
UsuńBrakuje mi tych krajobrazów ❤
OdpowiedzUsuńWrócisz, to możesz skoczyć w góry. :)
UsuńTo na następny wezmę jeszcze okulary do pływania, coś czuję że się przydadzą;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Noooo, możesz mieć rację. I ręcznik. ;p
Usuńtja.... lato szybko zleciało więc pewno i święta szybko nadejdą ;/ a do lata tak daleko ....
OdpowiedzUsuńLato też szybko nadejdzie. Za szybko się to wszystko zmienia, przechodzi...
Usuńchoineczka jaka słodka;)
OdpowiedzUsuńI ten odcień zieleni! :)
UsuńFajnie, że zamieszczasz coraz więcej zdjęć :)
OdpowiedzUsuńTaaaak? A ja się własnie cały czas zastanawiam, czy lepiej po jednym czy po kilka. Ale jak jakąś trasę prezentuję, to lepiej takimi większymi porcjami - tak mi się wydaje. :)
Usuń